Kategoria: Ogarniam półkę wstydu
Patrzcie, co nadrobiłem. Hektor und Achill to gra dla dwóch, której współautorem jest m.in. Leo Colovini. A ja tego projektanta od czasu, gdy poznałem jego Carolus Magnus – po prostu baaardzo szanuję. Hektor i Achill ma coś z Carolusem wspólnego – na pewno elegancki, bazujący na asbtrakcyjnym mechanizmie motyw walczenia o przewagi. Zmagania greckich herosów...
W Schinderhannes grałem już ongiś „u kolegi”, a że gra mnie wtedy zaintrygowała, przygarnąłem potem własny egzemplarz. Z zamiarem zagrania kiedyś na spokojnie znowu. W międzyczasie – zupełnie nieświadome – otarłem się o Schinderhannesa jeszcze raz. A to za sprawą małej karcianej gry dedukcyjnej Old Town Solo. Oba tytuły pochodzą z programu niemieckiego wydawcy Clicker-Spiele,...
Tytuł na „F” i głęboka zieleń okładki już z daleka krzyczą, że tę grę stworzył Friedemann Friese. Fiji jest dziś już – mam nadzieję – mocno niepoprawna politycznie, bo targujemy się w niej z rdzennym mieszkańcami wyspy o słynne „pomniejszone głowy”. Ludzkie, a nie żadne tam plastikowe ze sklepu z pamiątkami czy straganu z drewnianym...
Guatemala Cafe to jedna z pierwszych i bodaj pierwsza z „większych” gier Inki i Markusa Brand. Rozbudowujemy w niej plantacje, na których uprawiamy różne gatunki kawy, a wszystko po to, żeby jak najkorzystniej przekuć te nasze działania na punkty zwycięstwa. Gra toczy się na dwóch sporych planszach – planszy plantacji i planszy produkcji – i...
Jest sobota, 23:08, i raczej mam ochotę iść już spać, ale najpierw trzeba coś napisać. Łapię się na tym, że o ile z ogrywaniem nieogranych nie mam już ostatnio takiego problemu, to z pisaniem o odkurzonych wreszcie „półkownikach” – jakoś już gorzej. I ten czas tak szybko leci. W taki Festiwal lampionów na przykład zagrałem...
Odbudowa Warszawy 1945-1980 została wydana w czasie, gdy proza życia odciągnęła mnie od blogowania. Trochę mnie wtedy – jak zobaczyłem później – rzeczywiście ominęło, a nadrabianie zaległości trwa w sumie do dzisiaj. To hobby tak okropnie pędzi. Czasem niestety w kierunku sugerującym… staczanie się. Widać taki już jest los wszech rzeczy. Cieszę się, że udało...
Zanim Alan R. Moon stworzył Ticket to Ride czyli Wsiąść do pociągu, jego najbardziej rozpoznawalną grą była Elfenland – gra o planowaniu tras na planszy fantastycznego elfiego świata. Grałem kilka razy w Elfenland na egzemplarzach znajomych i wiem na pewno, że tę grę muszę kiedyś dołożyć do kolekcji. Na razie cieszyłem się, że mam chociaż...
Ostia to jedna z pierwszych gier Stefana Risthausa i chyba gra, do której ma wielki sentyment, bo swoje wydawnictwo nazwał od tego właśnie tytułu: Ostia Spiele. Dziś autor kojarzy się nam, jeśli już, to ze swoimi nowszymi grami: Santo Domingo, Gentes, Arkwright. Na Zagramy mogliście przeczytać dotąd o dwóch jego grach: Monuments i Riga. Ja...