No way, Jose! (recenzja)
O tym chyba jeszcze nie pisałem. A to akurat wyznanie idealne na wstęp do recenzji No way, Jose!… Wiecie, ja bardzo długo unikałem gier quizowych. Jakoś nieodłącznie kojarzyły mi się z typowymi wiedzówkami, odpytywaniem się, a co za tym idzie – z nudą. Może ta awersja to takie skrzywienie zawodowe. Pracuję w szkole, sytuacje “dziś...