Neuroshima Hex 2nd. w Niemczech

Jakiś czas temu biorąc udział w czacie z Portalem zadałem Trzewikowi pytanie, jak odebrali Neuroshimę nasi zachodni sąsiedzi. Interesowało mnie to, bo współtworzyłem niemiecką instrukcję do tej gry, a to jednak już pachnie sentymentem ;-). Niestety Trzewik odpowiedział wtedy nieco wymijająco. Nie wiedział zbyt wiele o wrażeniach Niemców. Jeszcze.
Kilka dni temu na niemieckim blogu unknows.de pojawiła się recenzja Neuroshimy Hex 2nd. dzięki uprzejmości jej autora (Vielen Dank, Sankt Peter) i moim nieocenionym zdolnościom językowym nabytym w toku żmudnych studiów (pomimo, ty szyderco) macie okazję przeczytać tą recenzję w spiellustowym „przedruku”.Tytułem redaktorskiego wstępu pragnę jeszcze tylko zaznaczyć, że w recenzji pojawia się fragment, który wielu przyprawi o silniejsze nerwicą brzmiące bicie serca, względnie grożące śmiercią na miejscu palpitacje i inne apopleksje. Nie chcę być winny zgonów niewinnych, więc wyjaśniam już tutaj: Autor recenzji posiadł już wszelką niezbędną wiedzę, pozwalającą mu sprostować informacje o rzekomej nagrodzie Gra roku 2007 dla NS Hex, za co wdzięczny był bardzo, tym bardziej, że w taka błędna wzmianka egzystowała wciąż w niemieckojęzycznej Spielwiki. Już nie egzystuje. Nie ma co palpitować i apopleksić, za to wypada się poświęcić lekturze. Mnie tylko tradycyjnie dziwi, że Sankt Peter nie zauważył krzywo wyciętych żetonów (pomimo, milcz złośliwcze). Dalej już tylko obiecane tłumaczenie:

No cóż, moja przygoda z tą grą to nie była na pewno miłość od pierwszego wejrzenia. Już na zdjęciach wyglądała nieinteresująco. I do tego jeszcze gra z wykładaniem żetonów – zupełnie nie moja bajka.
W porządku, gra otrzymała tytuł Gra roku 2007 – ale czy jest ona dobra czy nie? Jedno jest w każdym razie pewne: W Niemczech ta gra nie otrzyma takiej nagrody, tego jestem absolutnie pewien. Bo i tematyka / tło zupełnie nie trafi do kobiet, a więc zupełnie nie nadaje się dla rodzin.

Dobrze, a co czeka bardziej wymagającego gracza?

Elementy gry / Instrukcja

Z wnętrza zbyt dużego pudła, przez które musiałem specjalnie przeorganizować sobie regał z grami, wyjmujemy mieniącą się barwami planszę, a także po 35 żetonów dla każdej z 4 zawartych w grze armii oraz nieco innego drobiazgu. Każda armia składa się z odmiennych jednostek i dysponuje w ten sposób różnymi atutami. Sceptycyzm względem wyważenia tych armii nie jest tak zupełnie nie na miejscu. Ponieważ jednak w grze zadziała i tak czynnik losowy, to wyważenie nie wypada znowu zupełnie źle. W każdym razie – i jest to zaleta tych zróżnicowanych armii – trzeba jako gracz uwzględniać ich unikalne cechy i umieć je wykorzystać. (…)

Instrukcja jest po angielsku i niemiecku i dobrze odpowiada na wszystkie pytania, które pojawiają się, gdy już przysiądziemy do tego nietypowego systemu gry. Również jako ściąga w trakcie gry (mówię tutaj w sensie doczytać, a nie przedzierać się przez stos zasad) sprawdza się znakomicie.

Gra

Właściwie ten tytuł to taka nie całkiem abstrakcyjna gra, w której dokładamy żetony na planszę i w której próbujemy uzyskać przewagę nad przeciwnikiem. Najlepiej gra się jeden na jednego albo dwóch na dwóch (drużynowo). Rozgrywki w trójkę cierpią trochę na problem sojuszy przeciwko liderowi. Jedna gra trwa w zasadzie – tyle przynajmniej instrukcja – 30 minut. Ale nie z Nico – osobnikiem znanym także jako Myśliciel… 6o minut było u nas normą.

Każdy z graczy dysponuje w grze sztabem głównym z 20 punktami wytrzymałości, który układa się na początku na dowolnym polu planszy. Ten sztab należy ochraniać, jednocześnie starając się atakować sztab przeciwnika (najlepiej pozbawić go wszystkich 20 punktów). Daremny trud, pomyślałem… 20 punktów obrony… Ale na szczęście raz utracone punkty przepadają bezpowrotnie.

Gracze na zmianę ciągną 3 żetony, albo dociągają tak, aby mieć 3 „na ręce”, odrzucają jeden (…) i mogą zagrać do dwóch żetonów, tzn. położyć żeton na wolnym polu, zachować, albo też odrzucić. W sumie w każdej rundzie gracz wybiera spomiędzy 3 płytek. Czynnik losowy przy dociąganiu żetonów nie jest taki nieznaczny, ale też nie jakiś bardzo irytujący. Oczywiście, może się zdarzyć, że pociągniesz same nieprzydatne żetony (Nico miał tak nawet przez 3 tury z rzędu) – ale w perspektywie całej gry to się wyrównuje, ponieważ gra kończy się przecież dopiero wtedy, gdy wszystkie żetony zostaną zużyte.

Oprócz zwykłych jednostek mamy też żetony akcji, dzięki którym możemy na przykład przemieszczać jednostki (co normalnie nie jest możliwe), albo odpalić bombkę (hehe), …. Głupio tylko, jeśli się pociągnie żeton pozwalający obrócić jednostkę, a nie ma żadnej na planszy… Żetonów akcji oczywiście nie wystawia się na planszę. Dalej patrząc mamy też tak zwane moduły – żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę: te akurat kładzie się na planszę. Moduły pozwalają wzmacniać własne jednostki.

Na koniec gry (gdy wszystkie żetony zostały już wykorzystane) sprawdza się, czyj sztab najmniej ucierpiał – to jest właśnie (jakże oryginalnie) sztab zwycięscy.

Strategia / Taktyka

Zatem szczęście przy ciągnięciu żetonów i zróżnicowane armie – a czy znajdzie się tu wystarczająco miejsca dla taktyki i strategii? I tak i nie – to jak zwykle najlepsza odpowiedź.

Trzeba pamiętać o kilku rzeczach. Najważniejszy problem jest jednak taki: Przeciwnik kładzie żeton i zagraża mojej jednostce lub mojemu sztabowi; ja kładę żeton i zagrażam jego jednostce, która mi zagraża albo zasadzam się na jego sztab silniejszą jednostką. To wszystko przecież prostackie i w ten sposób zwycięzcą zostałby ten, kto miałby w odpowiednim czasie właściwie żetony na ręce.

No tak. Ale do tego dochodzi jeszcze inicjatywa. Ta wartość rozstrzyga, w którym momencie bitwy walczą poszczególne jednostki. Jednostki z taką samą inicjatywą walczą w odpowiednich fazach inicjatywy jednocześnie. Im wyższa inicjatywa jednostki, tym szybciej następuje jej działanie w czasie bitwy. W taki sposób jednostka z inicjatywą 3 lub 4 ginie często, zanim w ogóle uda jej się coś zdziałać w potyczce. To oczywiście czyni grę podatną na graczy-myślicieli…. Można się przecież zafiksować na amen w optymalizowaniu posunięć.

Interesujące są też właściwości jednostek. Nie wszystkie strzelają albo tłuką tępo wokół siebie; tzw. sieciarze potrafią unieruchomić sąsiednie jednostki. A propos „sąsiednie”: Jednostki to przecież heksagonalne żetony (to w końcu Neuroshima HEX). A jednak oddziałują one tylko w jednym, albo kilku określonych, zaznaczonych na żetonach kierunkach. O tym trzeba pamiętać. Dobrze, jeśli w odpowiednim momencie można zagrać żeton ruchu, rach-ciach odwrócić się w kierunku przeciwnika i w ten sposób mu zagrozić. Albo gdy można samemu będąc zagrożonym zrobić odwrót. Udawało mi się wielokrotnie zgrabnie zagrać żeton odepchnięcia. Przesuwa on wrogą jednostkę o jeden hex dalej od naszej pozycji – czasami nawet bezpośrednio pod lufę innej naszej jednostki.

Tak naprawdę taktyka zaczyna się jednak już na początku gry, gdy stawiamy na planszy żeton sztabu. Ulokuję go przy brzegu planszy, aby ograniczyć pole do ataku, czy raczej bardziej centralnie, żeby wesprzeć możliwie wiele własnych jednostek?…

Podsumowanie

Neuroshima Hex daje dużo możliwości, jest tam wystarczająco dużo miejsca dla taktyki, a to wszystko w połączeniu z „w zasadzie” krótkim czasem rozgrywki. Dla mnie to przyczyna wysokiej grywalności Neuroshimy.

Do wypróbowania są 4 armie (pojawiać się mają rozszerzenia) i różnorakie kombinacje ustawień. Przygotowanie gry nie zajmuje wiele czasu i jak sądzę nie powinno być rzadkością rozegranie kilku partii jednego wieczoru. Poza tym gra funkcjonuje niezwykle dobrze przy 2 graczach i każda partia jest inna.

Według mnie gra jak najbardziej godna polecenia – zasady tłumaczy się szybko, obywa się bez ciągłego zaglądania w instrukcję. Komu nie przeszkadza mroczna tematyka, ten powinien być zadowolony. Kupić!

Ta gra spodoba się Tobie, jeśli:

  • grasz chętnie w gry dla dwóch osób
  • lubisz gry z wykładanymi żetonami, elementem logicznym i krótkim czasem gry
  • nie zniechęca cię mroczna, postapokaliptyczna tematyka

polecana liczba graczy: 2 lub 4

 

1 Response

  1. Anonymous pisze:

    Hallo pomimo,

    leider kann ich kein polnisch – aber schöne Seite hast Du hier!

    Neuroshima Hex gehört auf jeden Fall zu den bei uns in letzter Zeit am häufigsten gespielte Spiel (neben Race for the Galaxy).

    Liebe Grüße
    Sankt Peter

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę, podziel się swoimi wrażeniami o przeczytanej recenzji.

 

Wypełnij krótką ankietę


Nie, dziękuję! Ale postawię Ci kawę …

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to